I po remoncie...
Dodano: 30.09.2012
Choć nie odebrana - można się już cieszyć. Bo przejście ulicą Łukasińskiego do sklepu dzisiaj, nawet w dżdżysty dzień jest przyjemnością. Pamiętacie jak to było jeszcze nie tak dawno, kiedy nie tylko suchą nogą, ale suchym w ogóle wrócić do domu po spacerku przy ulicy łatwo nie było? Błoto i kałuże na poboczu to nic w porównaniu z wodą miotaną na kilka metrów spod kół mknących wehikułów.
Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, warto jednak już dziś pokazać to, co nam się nie do końca podoba. Przy tak dużej inwestycji zrozumiałe jest, że nie wszystko będzie idealnie. Jeśli więc macie jakieś uwagi - zgłaszajcie.
Warto myślę zastanowić się chwilę nad zaprojektowaną zielenią. Tutaj mamy chyba przykład pójścia na skróty. Na ilość, a nie na jakość. Po wycięciu kilkudziesięciu drzew w tym co najmniej kilkunastu Kasztanowców, zafundowano nam niemal 800 sztuk Thuji. O krzakach i krzaczkach nie wspomnę, bo podejrzewam, że i tak zostaną przerośnięte przez chwasty. Wystarczy spojrzeć jak wygląda lub wyglądała część Sosabowskiego i Taczaka zarośnięte bujnymi chaszczami wysokimi na ponad metr. Siedem Sosen Kalifornijskich raczej nie zastąpi wyciętych drzew, jeśli w ogóle uda im się przetrwać najbliższe lub następne Święta Bożego Narodzenia, że o zimowym "nawożeniu" solą nie wspomnę. W tej sprawie rada osiedla wystąpi do odpowiedniego wydziału urzędu miasta o korektę.
Kolejną sprawą jaką warto podjąć to potraktowanie ostatnich metrów ulicy Łukasińskiego przed skrzyżowaniem z ulicą Sosabowskiego/Taczaka. Można było przecież chociaż przełożyć chodnik, zwłaszcza ten po stronie południowej na którym tworzą się kałuże i rośnie już trawa. Nie domalowana linia rozdzielająca pasy ruchu tuż przy skrzyżowaniu zakrawa na skandal. Chyba, że to po prostu niedokończona robota. Tak jak całe oznakowanie poziome w tym miejscu. W każdym bądź razie, nie wygląda to jak remont na odcinku "od skrzyżowania z ulicą Taczaka..."
Ciekawym rozwiązaniem jest pętla jaką wykonują autobusy linii 74. Obecnie zlokalizowano przystanek przy piekarni, gdzie "osiemdziesiątka" kończy swój bieg. Stamtąd autobus jedzie dalej w stronę ogrodów działkowych. Czy to jest sensowne niech osądzą pasażerowie.
Skutecznie odgrodzono "Piotra i Pawła" od chodnika. Aby dostać się na przystanek autobusowy trzeba pokonać cały parking. Widocznie sklep przeznaczony jest dla zmotoryzowanych. Sąsiednie "Netto" jest zaś bardziej dostępne dla klientów.
Te kilka uwag nie przesądza o kawałku dobrej roboty jaką wykonano. Ulicą można wreszcie jeździć autem. Piesi są bezpieczni na nowych chodnikach a rowerzyści mają swoją ścieżkę. Całość oświetlają nowe lampy uliczne, chociaż te oceniane są przez niektórych jako tandeta w porównaniu z lampami innej firmy zamontowanymi przy skwerze im. Janiny Szczerskiej. Całość prezentuje się bardzo przyzwoicie. Należy teraz zadbać o szczegóły, dopieścić.
Planowana zieleń:
- JAŁOWIEC 226 szt.,
- IRGA 5026 szt.,
- ŻYWOTNIK ZACHODNI o wysokości 150 cm – 3 szt.,
- ŻYWOTNIK ZACHODNI 180 cm – 795 szt.,
- JODŁA KALIFORNIJSJA 250 cm – 7 szt.
» Więcej zdjęć dostępnych jest tutaj.
Artur Borowicz
Copyright © 2010-2024 | Polityka prywatności